Emocje i uczucia- esencja życia.

Kiedy jesteśmy szczęśliwi, pełni entuzjazmu, radości, czy zachwytu, oddychamy pełną piersią doświadczając życia. Nie bez powodu mówimy o stanie zadowolenia i przepełniającej nas energii „czuję, że żyję”. To momenty, w których doświadczamy obfitości i radości z samego faktu, że odczuwamy, żyjemy. Niezależnie od przyjętych narracji na temat znaczenia emocji i uczuć, są one naszym barometrem mierzącym jakość naszego życia każdego dnia.

Emocje, jako biologiczny instynkt wyznaczający kierunki naszej aktywności i zaspokajania podstawowych potrzeb i uczucia wyższe wcielające w życie nasze człowieczeństwo są wyposażeniem większości ludzi. Są naszą żywa częścią, bez której upodobnilibyśmy się do robotów, które można zaprogramować w zależności od funkcji, jaką mają pełnić.

Żywa, wielobarwna sfera naszej emocjonalności i uczuciowości ma to do siebie, że niezależnie od tego, co o tym myślimy i jakie akurat są trendy w kulturze; albo dostępna jest w całym swoim spektrum, albo ulega zniekształceniu powodując frustracje, przygnębienie, znieczulenie czy w dalszej perspektywie nerwice, depresje i choroby fizyczne. Wbrew egocentrycznym tendencjom, by pozbyć się niektórych emocji, uczuć, blokując niektóre z nich, zamykamy dostęp do wszystkich pozostałych. W tej sferze naszego życia istnieje zasada: „albo wszystko- albo nic”. Nie odczuwając złości, z czasem nie będziemy odczuwać radości. Nie czując smutku, z czasem stracimy energię do działania. Takich przykładów jest całe mnóstwo i dotyczą wykluczania wszystkich uczuć i emocji.

Mamy w sobie ogromne bogactwo nazywane potocznie wrażliwością, dzięki której możemy nadawać zdarzeniom znaczenie, mieć poczucie sensu i współtworzyć żywą, energetyczną rzeczywistość wnosząc do świata wartości płynące ze zdolności do kochania, czułości, życzliwości, jednocześnie nie tracąc potencjału do stawiania granic, wymagania, czy niezgody na realia, które są niszczące. Emocje i uczucia są też niezbędnym spoiwem ludzkich relacji, nadają im wartości z samego faktu, że możemy ich uczuciowo doświadczać. Fakt reagowania radością na kontakt z bliskim człowiekiem, czy spontaniczna zabawa są możliwe właśnie dzięki temu, że czujemy. Podobnie rzecz ma się z uczuciami niezgody na przemoc, manipulację, czy wykorzystanie. Gdyby nie zdolność do odczuwania, nie powstałby w nas sprzeciw i reakcja na takie zdarzenia.

Gdzie zatem powstaje kłopot w kontakcie z emocjami i uczuciami? Skąd się bierze? Otóż są dwa zasadnicze źródła tych kłopotów: jedno z nich wynika z nieumiejętności obchodzenia się z emocjonalnymi ranami z dzieciństwa, w którym nasza sfera reaktywności na świat została pokaleczona albo unieważniona, druga zaś, to fakt, że nie umiemy się obchodzić z biologicznymi emocjami myląc tendencje biologiczne z uczuciowością wyższą lub zaprzeczając ich istnieniu. Niezależnie od tego, które z tych obszarów uznamy za niepotrzebne lub nieważne, będzie to miało swoje konsekwencje. Wraz z decyzją, że możemy wyeliminować niechciane uczucia i emocje lub pozbyć się reakcji emocjonalnych rozpoczniemy podróż w kierunku frustracji, poczucia braku, niezadowolenia, permanentnego smutku, cierpienia lub arogancji, dominacji i manipulacji. Wejdziemy na drogę okaleczania naszej człowieczej, pięknej dzięki zdolności do odczuwania, natury.

Nabycie, czy może precyzyjniej nazywając, odzyskanie dostępu do odczuwania zbliża nas do poczucia obfitości, zaufania do siebie i akceptacji wszystkich aspektów życia, niezależnie od zewnętrznych okoliczności. Znając i rozumiejąc swoją zdolność do reagowania na różnej jakości sytuacje potrafimy się z życiem obchodzić konstruktywnie i nie potrzebujemy do tego zewnętrznych drogowskazów. Z tego miejsca dostęp do szerszych przestrzeni świadomości pojawia się niemal naturalnie. Intuicja i doświadczenie bezwarunkowej akceptacji wnika w nasze doświadczenie jako nowa, uwalniająca jakość.

 

Kolejnym, bardzo ważnym aspektem naszego odczuwania jest poziom świadomości, z którego oglądamy i interpretujemy życie. Jakość doświadczania i spektrum dostępnych emocji i uczuć jest ścisłe związane z tą perspektywą. Ponieważ poziom świadomości nie zależy od naszej woli, ważne jest zdanie sobie sprawy z faktu, że uczucia i emocje oraz dostęp do ich całego spektrum będzie inny w każdej z tych przestrzeni. I tak na przykład uczucie miłości będzie doświadczeniem euforii i pełnej symbiozy na poziomie rozmytym, a poczuciem szczęścia z powodu bycia kochanym na poziomie egocentrycznym. Pozornie podobne, w doświadczeni zupełnie inne treści. Podobnie będzie wyglądać sytuacja z doświadczeniem agresji, która na poziomie rozmytym doświadczana będzie jako nienawiść mająca na celowniku całkowite zniszczenie obiektu, w którym ulokowana jest jej przyczyna, a z egocentrycznej przestrzeni będzie to silna energia do udowodnienia racji, dominacji oraz wyeliminowania „przeszkody”. Całe spektrum różnić w przeżywaniu, z pozoru tych samych emocji i uczuć powoduje, że na każdym poziomie świadomości używając tych samych słów mówimy o różnych treściach.

Specyfika i potencjał do odzyskiwania żywej, czującej części nas samych na każdym z poziomów świadomości będzie miała inny wymiar i inną jakość, choć doświadczana jest w taki sam, satysfakcjonujący sposób, jeśli to się powiedzie.

Dla przykładu krokiem w kierunku odzyskiwania poczucia siebie w rozmytej przestrzeni świadomości będzie w pierwszej kolejności uznanie i doświadczenie biologicznej agresji oraz jej oswojenie. Z poziomu egocentryzmu fundamentem odzyskiwania dostępu do pełnego doświadczania życia jest sublimacja biologicznej agresji, a dalej odzyskanie wykluczonych wizerunkowo uczuć. Znajomość tych różnic i umiejętność dobrania właściwych sposobów pracy z emocjami i uczuciami jest podstawą do skutecznego odzyskania radości życia i podróży w szersze przestrzenie świadomości. Radość życia i wewnętrzna równowaga ściśle związana jest z umiejętnością i pełną akceptacją wszystkich aspektów odczuwania. Poczucie bliskości, zdolność do kochania, zaspokajania potrzeb, stawianie granic, czy wymagania w kierunku otoczenia, bez dostępu do wszystkich uczuć i emocji w prostym, codziennym życiu jest niemożliwa.

Z radością możemy uświadomić sobie fakt, że zamiast walki z niechcianymi, wykluczonymi obszarami stoi przed nami podróż w kierunki ich życzliwego zrozumienia, akceptacji i szacunku. Zmiana perspektywy i sposobu obchodzenia się z sercem naszej natury jest pierwszym krokiem do uwolnienia się z uwikłań i poprawy jakości życia. Wydaje się, że zwłaszcza w obecnym czasie, bezwarunkową wartością jest posiadanie dostępu do własnego wewnętrznego azymutu, który bez względu na zmieniające się zewnętrzne okoliczności pozwoli zaufać temu, co stanowi pomost pomiędzy wyuczonymi nawykami polegania na zewnętrznych drogowskazach, a szukaniu własnej, autentycznie doświadczonej drogi: odczuwaniu. W konsekwencji uwrażliwienia się na doświadczanie siebie otworzy się przestrzeń wewnętrznej mądrości, którą prawie wszyscy mamy w swoim wyposażeniu. Jeśli zdecydujemy się zaryzykować, w tej samej chwili staniemy po swojej stronie i zrobimy pierwszy krok do stabilnego poczucia wartości, godności i wolności.

Jolanta Toporowicz

Pin It on Pinterest

Share This