Uważasz tę treść za wartościową? Podziel się nią z innymi!

Czasami każdy z nas w różnych sytuacjach doświadcza impasu, dezorientacji czy trudnych i niechcianych uczuć. Zdarza się, że zadajemy sobie wówczas pytania: Dlaczego ja się tak denerwuję? Czego się boję? Czemu mi smutno?I stwierdzamy: Przecież nic takiego się nie dzieje! Nie rozumiemy, dlaczego nasz stan emocji nie przystaje do racjonalnego myślenia o sytuacji. Następnym krokiem w tych chwilach jest tłumaczenie sobie, że powinniśmy się uspokoić, poczuć pewnie i uśmiechnąć, zamieniając siłą woli niechciane uczucia w stoicki spokój, równowagę czy inne, „dobrze widziane” samopoczucie.

Dlaczego ten pomysł zazwyczaj nie działa? I dlaczego mimo to stale go używamy? Z jakiego powodu nie potrafimy wyjść z błędnego koła przeżywania niechcianych nastrojów racjonalnymi sposobami? Otóż, moim zdaniem dlatego, że nie posiadamy podstawowej wiedzy na ich temat. Nie mamy pojęcia czym są emocje i uczucia, jaką pełnią funkcję w naszym życiu, i jakimi prawami się rządzą.

Dominujący sposób myślenia, na którym opierają się nasze przekonania o tym, co jest dobre, a co złe, to linearna, racjonalna logika. Nasza kultura i jej aksjomaty jest absolutnie utożsamiana z racjonalnym umysłem. Wyklucza i umniejsza przy tym prawie wszystko, co nie podlega jego prawidłom. Bardzo upraszczając można by powiedzieć, że sfera emocji uczuć, intuicji wartościowana jest jako coś, co ma mniejsze, peryferyjne znaczenie. Konsekwencją tego założenia jest całkowity brak edukacji i świadomości w temacie, który tak naprawdę jest podstawą człowieczeństwa i fundamentem jakości naszego życia.

Bez uczuć, wszystkich – bez wyjątku – sprowadzilibyśmy naszą egzystencję do funkcji, którą potrafi wykonać każda dobrze zaprojektowana maszyna. Nasze życie zostałoby zredukowane do bezdusznego wykonywania zadań pozbawionego tego, co sprawia, że kiedy wstajemy rano w wiosenny, piękny dzień, chce nam się żyć i kochać. Życie pozbawione radości, wzruszeń i więzi z innymi ludźmi, prostych wzruszeń każdego dnia…

Czym zatem są nasze uczucia, które w codzienności sprawiają nam tyle kłopotu? Jaką logiką się rządzą i jak się z nimi obchodzić? Czy zadajemy sobie pytania z równym zaangażowaniem, z jakim podchodzimy do planowania kariery i innych życiowych celów?

 Jeśli jest w nas taka wola, to warto wiedzieć, że zarówno emocje (biologicznie zdeterminowane), jak i uczucia wyższe (dostępne przede wszystkim człowiekowi) są istotą naszej natury i dzięki nim „wiemy”, jak poruszać się po życiu. Są kompasem, który pokazuje nam kierunek i sposoby życia w zgodzie z naszym sercem. Wszyscy ludzie na całym świecie reagują tak samo: na miłość i życzliwość rozluźniają się i uśmiechają, a spinają się i złoszczą na przejawy agresji, krytyki, dominacji. Każdy człowiek, niezależnie od tego, co na ten temat myśli i jak to ocenia, zareaguje gniewem na przekroczenie swoich granic i uczuciem zadowolenia, lekkości, kiedy czuje się szanowany i wysłuchany.

Ten uczuciowy kompas pokazuje nam, jakie otoczenie nam służy i buduje, a jakie jest w opozycji do tego. Wystarczy mieć do niego dostęp.

Czym zatem różni się racjonalny porządek od porządku emocjonalnego? Dlaczego linearna logika nie jest w stanie zrozumieć języka emocji?

Racjonalny umysł potrzebuje argumentów i uzasadnienia. Bazuje na pytaniach: „dlaczego”, „co ma sens?”, „co z czego wynika?”. Opiera logikę na prawie przyczyny i skutku, szuka argumentów, dyskutuje, szuka innych punktów odniesienia, szuka wyjścia z sytuacji, rozwiązań itp. Interpretuje, porównuje, ocenia, wartościuje, przyznaje rację, tworzy aksjomaty. Rozpatruje korzyści i koszty.

Sfera emocjonalna potrzebuje wyrazu, ekspresji i odzwierciedlenia. Uczucia są informacją, co nam służy, a co zagraża, niszczy. Są odpowiedzią na sytuację, która bardzo często nie ma racjonalnego uzasadnienia, a jednak zawsze pokazuje nam prawdę o nas samych. Logika i racjonalne zrozumienie sytuacji mogą co najwyżej złagodzić ich siłę, nie spowoduje jednak, że znikną. Uczucia zmieniają się nie pod wpływem argumentów, ale na skutek ich akceptacji i ekspresji. Myślenie może jedynie je stłumić, lub pomóc je wyprzeć, co z kolei spowoduje, że znajdą ujście dla siebie w nieświadomy sposób, poza naszą kontrolą. Na przykład stłumiony gniew może się zamanifestować spóźnianiem, zapominaniem, a stłumiona bezradność –nadaktywnością i uzależnieniami.

Można by zadać sobie pytanie, co ważniejsze – linearna logika i racjonalny umysł czy emocjonalne i uczuciowe kompasy naszego życia?

A może nie: ważniejsze, lecz równoważne? 😊

Zamiast tworzyć opozycje i przechylać wagę z racjonalnego umysłu na stronę emocji, może spróbujemy uznać wartość obu tych sfer jako równoważnych? Czy nie jest ekscytujące wyobrażenie, o ile bogatsze stałoby się nasze życie, gdybyśmy umieli stworzyć most współdziałania obu tych sfer naszego życia, pozornie nie do pogodzenia? Czy umiejętność poruszania się po sferze emocji i uczuć w połączeniu i wsparciu racjonalnego umysłu nie jest wyzwaniem wartym podjęcia? Może gdzieś jest wyjście poza ten dualizm? 😊


Jeśli jesteście Państwo zainteresowani szukaniem nowych perspektyw rozumienia sfery emocji, uczuć, intuicji zapraszamy do udziału w Kursie: Zaufać sobieⓇ: https://euphonia.pl/kurs-zaufac-sobie-ix-edycja/ 


Wpis do pobrania:
Logika_uczuc_a_racjonalny_umysl_4.04.2019

Autor: Jolanta Toporowicz


Uważasz tę treść za wartościową? Podziel się nią z innymi!