Pojęcie miłości można interpretować na wiele odmiennych sposobów, a jej przejawy dostrzegać w różnych sytuacjach. Warto zastanowić się nad motywacjami, które nami powodują i co tak naprawdę znaczy dla nas miłość do drugiego człowieka. Ważnym jest by umieć w tym kontekście rozróżnić współczucie od współodczuwania.
Na pierwszym poziomie świadomości, miłość traktujemy jednostronnie. Oczekujemy zaspokajania potrzeb, ważna jest użyteczność partnera i spełnianie przez niego oczekiwań (związanych na przykład z wizerunkiem). Kiedy tak się nie dzieje, reagujemy nienawiścią, umniejszaniem uczucia i próbą naprawiania niedostatków drugiej osoby.
| Jestem zaborczy. Nie chcę się dzielić swoim partnerem.
| Jestem zadowolony, kiedy jest tak jak ja chcę. Trudno jest mi zaakceptować inny bieg wydarzeń.
| Biorę pod uwagę czy dana osoba mi przeszkadza, czy nie. Pomagam dlatego by mieć z tego satysfakcję.
Na drugim poziomie widzimy, że partner ma inne potrzeby i nie zawsze są one zgodne z naszymi. Prowadzi to do negocjacji, rozmów, zawierania kompromisów. Potrafimy szanować inną przestrzeń, jesteśmy zdolni do odraczania potrzeb, a także rezygnacji z oczekiwań lub zaspokajania ich inaczej.
| Wiem, że mój partner jako osoba jest kimś odrębnym. Kocham go też za to, że jest inny.
| Staram się poznawać, towarzyszyć tam gdzie ktoś mi bliski chce zmierzać. Moja ciekawość jest szansą na nawiązanie dialogu.
| Kierują mną ciekawość i refleksja. Zastanawiam się nad własną potrzebą wzięcia w czymś udziału.
Trzeci poziom świadomości prowadzi nas do widzenia i postrzegania relacji z innymi bez oceny. Widzimy rzeczywistość, odbierając informację i po prostu reagując. Miłość objawia się we współodczuwaniu wszystkiego i nie ma to nic wspólnego z myśleniem w kategoriach przyjemności.
| Mam szansę współodczuć, jak mój partner postrzega świat. Bez oceny i analizy.
| Współodczuwamy z kimś. Mamy wgląd w to, co się z kimś dzieje.
| Potrafimy współodczuć świat doznań i uczuć innego człowieka.