W codziennym życiu, każdego dnia komunikujemy się z ludźmi, często zupełnie nie zdając sobie sprawy z tego co i jak robimy.
Wyobraźmy sobie dwie osoby prowadzące rozmowę polegająca na opowiadaniu różnych zdarzeń, na przemian opowiada jedna, potem druga, jakby dwie opowieści wypowiedziane w tym samym miejscu i czasie, trwa wymiana, podejmowanie podobnych lub różnych wątków. Nie ma pytań, zaciekawienia, nie ma nawet pytania, czy na pewno spotkana osoba chce wysłuchać tej historii czy opinii, jest spotkanie dwóch monologów….mniej lub bardziej spójnych, energetyzujących albo nużących…
Czasem zdarza się rozmowa, która staje się dialogiem, są w niej zadane pytania i usłyszane odpowiedzi, chęć zrozumienia i ciekawość drugiego człowieka, jego historii, opinii, szukanie inspiracji dla swoich poglądów i przekonań, sposobu patrzenia na życie. Jest wymiana, odniesienie się do usłyszanych treści, potrzeba doprecyzowania, zadziwienie innością, przyjemność płynąca z podobieństw i odkrywania różnic, chęć poznania, uczenia się innych punktów odniesienia; przyjemność w odkrywaniu różnorodności albo przykrość w ich doświadczaniu i przyjmowaniu…
Jest też rodzaj rozmowy, który otwartością i obecnością nadaje wypowiadanym i słyszanym słowom jakość porozumienia i współbrzmienia, wspólnego wzrastania, odkrywa nową, nieznana przestrzeń, tworzy niedostępną dotąd jakość słyszenia i rozumienia; jest słuchaniem, słyszeniem i mówieniem, wymianą różnych, przepływających przez siebie treści, z których powstaje wartość porozumienia poza intelektualnym rozumieniem, poczucie jedności i różnorodności zarazem.
Owocuje harmonią i ciszą, z której wyłania się wszystko co wspólne i różne; i pełna tego faktu akceptacja.