Połowa grudnia to zwykle ostatni czas myślenia o świątecznych prezentach. Przywykliśmy do obdarowywania naszych bliskich podarunkami, które kupujemy mniej lub bardziej uważnie, by sprawić im przyjemność albo mieć poczucie, że jesteśmy z siebie zadowoleni, bo udało nam się zakupić coś, co będzie dla obdarowywanej osoby zacnym prezentem. Takim, który wzbudzi wdzięczność i zwróci uwagę na nas samych. Tutaj odwołam się do wiedzy na temat poziomów świadomości. Każdy z nas ma w przedświątecznych aktywnościach swoje motywacje. Spróbujmy z otwartością i zaciekawieniem poznawać i przyjmować naszą ludzką różnorodność. Zadbajmy w tym czasie o odrobinę wyrozumiałości dla siebie i ludzi, którzy nas otaczają.
Żyjemy w czasie, w którym nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której z wyboru moglibyśmy przekierować nasze wysiłki (albo przynajmniej zmienić proporcje angażowania się) z inwestowania w dobra materialne na rzecz dbałości o niematerialne, własne zasoby. Zasoby, które są wpisane w naturę człowieka, fundament doświadczanej jakości życia. Żaden bowiem przedmiot nie zastąpi ciepłego spojrzenia, dotyku, wzruszenia czerpanego z prostej, akceptującej otwartości. Żaden przedmiot nie ma takiej mocy, by sprawić, że poczujemy się bezpieczni i wewnętrznie spokojni. Żaden dorobek materialny nie zastąpi poczucia godności płynącego z doświadczonego szacunku do naszych granic i szczerości.Żaden zewnętrzny atrybut nie wniesie do naszego życia poczucia godności i respektu wobec destrukcji przynależnej każdemu z nas.
Żadna zewnętrzna aktywność nie sprawi, że nasze ludzkie zasoby będą zadbane i uzewnętrznione w sposób, który zbuduje nie tylko nas samych, ale też jakość wszystkiego, co wokół nas. Zdolność do budowania więzi, kochania, życzliwość, szacunek do uczuć innych ludzi, zaufanie i szczerość to ludzkie zasoby, które nie należą do zewnętrznego świata. Stanowią wyposażenie, z którym rodzimy się i odchodzimy ze świata. To, na ile zdołamy nimi zasilić nasze życie, zależy przede wszystkim od decyzji każdego człowieka w tej sprawie.
Odnosząc się do tego przypomnienia, przy okazji przygotowywania świątecznych prezentów spróbujmy obdarować naszych bliskich tym, czego najbardziej, z głębi duszy potrzebują, być może nawet sobie tego nie uświadamiając. Zanim wyruszymy do sklepów, by nabywać piękne prezenty, sprawdźmy to, co sprawi im największą radość, zasili poczucie wewnętrznego spokoju i sprawi, że poczują się w prosty sposób kochani, rozumiani i szanowani. Zachęcam do uruchomienia kreatywności w poszukiwaniu takich słów i zdań, które będą otwierały nasze serca i serca naszych bliskich. Do świąt jeszcze trochę czasu, więc spróbujmy ten czas wykorzystać na tę drobną zmianę prezentowych proporcji. Być może to nam się spodoba i wprowadzimy ją w życie na dłuższy czas, a może i na stałe?

 

Jolanta Toporowicz

Pin It on Pinterest

Share This