Pomimo pięknego lata wisi nad nami widmo zagrożenia. Media nie zaprzestają informowania o nim, jak i o jedynie słusznym rozwiązaniu. W prosty i przewidywalny sposób rodzi się konflikt między ludźmi, którzy różnią się sposobem rozumienia tego, co się dzieje. Jeśli ulegniemy tej odruchowej reakcji i próbie przeforsowania własnej racji, niezależnie od tego jak ona brzmi, stworzymy sytuację, w której strach, niepewność jutra, szukanie szybkich rozwiązań będzie eskalować, tworząc podziały, nienawiść i wojnę. Długotrwały stres obniży naszą odporność, a skupienie się na walce z przekonaniami innych ludzi oddali nas od szukania rozwiązań, które wymagają zmiany paradygmatu. Materialny dobrobyt, do którego przyzwyczailiśmy się w ostatnich kilkudziesięciu latach sprawił, że dominującym stylem życia stała się egocentryczna realizacja własnych celów i wizji, tudzież pomnażanie własnego dorobku. Zawęziliśmy nasze horyzonty do osobistego podwórka i potrzeba rozumienia innych ludzi przestała być istotna. Zastąpiły ją techniki zarządzania ludźmi i radzenia sobie z tymi, którzy stanęli na tej drodze.
Niezależnie od tego, czy prowadzimy własne biznesy, bierzemy udział w korporacyjnej rzeczywistości, czy z poczuciem szlachetności jesteśmy częścią rozwojowych i duchowych środowisk: miejmy świadomość, że każda tendencja do oceny innych ludzi zawsze zabarwiona jest poczuciem bycia lepszym, jest więc przejawem wąskotorowego egocentryzmu i arogancji. Czy zechcemy zmienić wektor podejmowanej zmiany z urządzania świata po swojemu na dostrojenie się do praw, jakim rządzi się Życie? Czy zechcemy uświadomić sobie, ze absolutnie pierwotną wartością Życia i jego porządku jest jedność i bezwarunkowa miłość? Jedność różna od symbiotycznego zlana z innymi i nieprzytomnego trwania w wyobrażeniach. Miłość wolna od osobistych przyjemności i euforycznych stanów ducha, obejmująca wszystko, co się w niej zawiera niezależnie od tego, co w potocznym rozumieniu jako ludzie zwykliśmy nazywać właściwym. Jesteśmy RÓŻNI w swoich potencjałach, co nie eliminuje naszej RÓWNOWAŻNOŚCI wobec Życia. W tej perspektywie nie wykluczamy też reakcji w postaci szacunku do Praw jakimi rządzi się Życie, pokory wobec własnej bezradności w doświadczaniu jego konsekwencji oraz respektu do ograniczeń i ciemnej strony każdego z nas.
Autor Jolanta Toporowicz